Fed nie poruszył świata - koncerny poruszyły Polskę

   Notowania ropy Brent na londyńskiej giełdzie systematycznie rosły w ostatnich dniach i ponownie znajdują się w okolicach 115 dol. za baryłkę. Po spadkach z początku miesiąca nie ma już praktycznie śladu. W Polsce, w przypadku benzyny, obserwujemy za to w tym tygodniu wyjątkową odporność na zmiany. Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 29 sierpnia – 2 września 2011 r.

   Wzrost cen ropy nie znajduje  wyraźnego uzasadnienia w publikowanych w ostatnim czasie danych makroekonomicznych i wydaje się być napędzany wiarą w interwencję amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Sztuczna stabilizacja cen na krajowym rynku to efekt decyzji kluczowych producentów o wprowadzeniu maksymalnych cen detalicznych na stacjach własnych. 

Przyszłe działania Fed pozostają zagadką 

   Wyczekiwane wystąpienie szefa Fed nie dało jasnej odpowiedzi na pytanie co do przyszłych działań amerykańskich władz monetarnych. Brakowało w nim konkretnych obietnic i dominowały ogólne sformułowania o gotowości Fed do zastosowania dostępnych narzędzi wspierających gospodarkę. Rozczarowani mogli być  z pewnością inwestorzy, którzy liczyli na oficjalną deklarację uruchomienia kolejnej rundy „luzowania ilościowego”, ale odbiór słów Bena Bernanke był jednak pozytywny, szczególnie w zestawieniu z informacją o przedłużeniu do dwóch dni wrześniowego posiedzenia FOMC, w trakcie którego dyskutowane będzie użycie narzędzi wspomagających rozwój gospodarczy. 

   Publikowane w tym tygodniu dane makro też nie były jednoznaczne. Optymistyczne były poniedziałkowe informacje na temat wydatków Amerykanów. Dobrze wyglądał też odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu, którego wartość utrzymał się powyżej poziomu 50  pkt. Słabo wypadły za to dane z Europy, gdzie indeksy PMI spadły bardziej niż oczekiwano. 

   Paradoksalnie do czasu wrześniowego posiedzenia FOMC słabe dane makro z USA mogą przyczyniać się do wzrostu cen ropy, bo będą one uprawdopodabniać zdecydowaną interwencje ze strony Fed.

Europa znowu postraszy ?

   Koniec tego tygodnia przynosi obawy o sytuację w Grecji i we Włoszech. Pojawiają się sygnały, że rząd w Atenach może mieć kłopoty ze zbiciem deficytu budżetowego do deklarowanego wcześniej poziomu. Trudności napotyka też uzgodniony w lipcu pakiet pomocowy dla Grecji, bo coraz więcej krajów domaga się zabezpieczenia dla pożyczanych pieniędzy, a pod znakiem zapytania stoi włoski plan redukcji deficytu, bo w ramach rządu brak porozumienia co do konkretnych rozwiązań. Problem zadłużenia w Europie ponownie powraca i może wpłynąć na pogorszenie nastrojów na rynkach w najbliższych dniach. 

Polski rynek pożegnał 5 złotych

   Wielkim zaskoczeniem dla wielu kierowców był ruch, jaki w ostatnim tygodniu dokonał się na polskich stacjach paliw. Decyzje koncernów – Orlenu i Lotosu – o maksymalnych poziomach cen poniżej 5 zł na stacjach własnych stały się początkiem obniżkowej rywalizacji i utrwalenia się ogólnopolskiej średniej na poziomie 4,99 dla Pb95 i oleju napędowego.

   Warto wyjaśnić, że koncerny zdecydowały się na taki ruch, aby pobudzić popyt pod koniec okresu wakacyjnego. Można stwierdzić, że wyprzedaż zapasów jest cokolwiek ryzykownym ruchem, bowiem wiąże się on z operowaniem na granicy opłacalności (przy minimalnej marży). Zapewne takie działanie w dłuższym okresie czasu nie będzie możliwe, jednakże dotychczasowy zamierzony skutek został osiągnięty i ceny na polskim rynku obniżyły się wydatnie. Skomplikowana sytuacja z tym związana  była udziałem rynku hurtowego. Przez pewien czas na bazach paliwowych pojawiły się przejściowe komplikacje związane z dystrybucją benzyny.

   Dodatkowym zjawiskiem godnym podkreślenia na polskim rynku paliwowym są istotne zwyżki cen hurtowych mieszanki propan-butan na wschodniej granicy Polski. Już przełożyło się to na 1-groszową podwyżkę cen „na litrze” na stacjach. Jeżeli zmiany w dopływie gazu płynnego do Polski nie zwiększą nieco wolumenu, wydaje się możliwe pewne podniesienie cen detalicznych.

Czy w rafineriach widać potwierdzenie detalicznych zmian?

   Ceny hurtowe w mijającym tygodniu zachowują się dosyć mocno „nietypowo”, bowiem największy operator, jakim jest PKN Orlen nie zmienia od kilku dni cen hurtowych beznyny 98 i 95. Poziom cen średnich w dniu dzisiejszym wynosi odpowiednio 4161 i 4048 zł/m sześc. tychże gatunków paliwa. Konsekwentnie podnoszone są średnie ceny paliwa dieslowskiego: z 3920 zł/m sześć. w ubiegłą sobotę wzrosły one do 3987 zł/m sześc. Także o około 50 zł wzrosła cena oleju opałowego – do poziomu 2886 zł/m sześc.