Listopad 2013 – 300 ton i 25 osi!

  Miesiące planowania, kalkulacji, testów naszego zestawu z ponad 20 osiami i mamy opracowane już większość projektu. Tyle przygotowań, a transport nawet się jeszcze nie rozpoczął?!

  Tym razem mieliśmy naprawdę ekstremalnej wielkości ładunek. Trzy generatory miały zostać przetransportowane z fabryki w Niemczech do czeskiej elektrowni. Ponieważ każdy ładunek ważył aż 209 ton (!), nasi czescy koledzy doskonale zdawali sobie sprawę jak specjalistycznego sprzętu będą potrzebować.

  Tak więc, wczesnym latem, po otrzymaniu potwierdzenia zlecenia, rozpoczęliśmy kilkumiesięczne przygotowania do transportu. Po pierwsze musieliśmy ustalić trasę przejazdu. Z takim kolosem, najbardziej odpowiedni jest transport wodą. Ponieważ nie mogliśmy w całości przejechać drogą, musieliśmy opracować każdy metr trasy z portu do miejsca dostawy.

  Jednakże, to oznaczało również, że na tym krótkim odcinku musiały zostać ponownie wykonane precyzyjne obliczenia. Oprócz kontroli statycznej należało zbadać wszystkie możliwe przeszkody i sposób ich częściowego wyeliminowania. Ponadto, każdy promień skrętu, czy skrzyżowanie musiało być obliczone. Po dokładnych pomiarach tych krzywych, byliśmy w stanie, dzięki specjalnym programom, zrobić testy na komputerze. Rysując załadowany zestaw pojazdów, krzywa jest wyświetlana automatycznie i możemy „zobaczyć“ czy przejście jest możliwe i gdzie może dojść do zatorów.

  Gdy wszystko zostało prawidłowo zbadane, otrzymaliśmy zezwolenie dzięki któremu projekt mógł ruszyć z miejsca. Dwa 4-osiowe ciągniki, łącznie 17 osi zamontowane zostały w drodze do portu, gdzie pierwszy generator powoli przypływał statkiem. Z kilkoma specjalnie sprowadzonymi dźwigami umieściliśmy dokładnie nasz ładunek - trzeba było zwrócić szczególną uwagę naciski na osie. Przy wadze 209 ton, pozostałe wymiary wydawały się nie być aż tak imponujące 13,70 x 4,40 x 3,60 m J

  Po załadunku, towarzyszący konwój oraz policja mogła w końcu ruszyć! Ostatnie metry 300 ton do elektrowni były najbardziej ekscytujące. Dzięki naszym doświadczonym kierowcom, którzy uważnie i szczegółowo pilnowali rozładunku, wszystko przebiegło szybko i co ważniejsze - bezpiecznie.

  Kilka miesięcy przygotowań, godziny transportu i rozładunku na terenie elektrowni – to wszystko sprawiło, że po raz kolejny udowodniliśmy jak dobrym i zgranym zespołem jesteśmy. Teraz zostały nam jeszcze kolejne dwa generatory do przetransportowania.. ale przecież mamy już „ogromne“ doświadczenie!