Alpine Bau nie budowało autostrady A1. GDDKiA rozwiązała kontrakt z firmą. Roszczenia wykonawcy są bezzasadne.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych Autostrad odrzuca w całości roszczenia firmy Alpine Bau związane z wypowiedzeniem kontraktu na budowę autostrady A1 Świerklany - Gorzyczki, które miało miejsce z winy wykonawcy w grudniu 2009 roku. Firma stale uchylała się od realizacji zapisów umowy z GDDKiA i nie reagowała na wezwania do przyspieszenia prac. W efekcie bardzo poważne opóźnienia w realizacji kontraktu pojawiły się na każdym kilometrze realizowanej inwestycji. Poniżej publikujemy dokumenty potwierdzające zaniechania wykonawcy.
Przypomnijmy. GDDKiA odstąpiła od kontraktu „Budowa autostrady płatnej A1 odcinek od węzła Świerklany (bez węzła) do granicy Państwa z Republiką Czeską w Gorzyczkach” podpisanego 18 października 2007 roku z konsorcjum Alpine Bau GmbH ze względu na notoryczne uchylanie się wykonawcy od realizowania warunków kontraktu. W chwili wypowiedzenia umowy stan zaawansowanie prac budowlanych na tym odcinku A1 powinien sięgać 85 proc., a wynosił jedynie 50 proc.
Wykonawca 18,3-kilometrowego odcinka autostrady A1 nie tylko stale uchylał się od prowadzenia robót, a dodatkowo w ramach podjętych jedynie częściowo obowiązkowych prac stale dochodziło do licznych, niczym nieuzasadnionych opóźnień.
Po kilkukrotnych wezwaniach do podjęcia prac przez GDDKiA na radach budowy wykonawca deklarował przyspieszenie prac, ale nie podejmował żadnych działań mających temu służyć. Nie przedłożył też, chociaż zobowiązał się do tego, harmonogramu przyspieszenia prac. Nie był w stanie zmobilizować niezbędnej kadry inżynierskiej oraz robotników. W piątym miesiącu prac wykonawca dysponował jedynie 69 pracownikami fizycznymi na placu budowy. Zdaniem GDDKiA powinno być ich 500-600. Nie wypełniał też wymogów dotyczących godzin prowadzenia prac w ciągu doby (godz. 6-22). Na budowie autostrady A1 pracowały osoby nie posiadające wymaganych uprawnień do obsługi sprzętu.
W efekcie opóźnienia w realizacji kontraktu pojawiły się na każdym kilometrze realizowanej inwestycji. Prace na odcinku A1 Świerklany – Gorzyczki rozpoczęły się w listopadzie 2007 roku, a zakończyć miały się pierwotnie w styczniu 2010 roku. W czasie prac okazało się, że na budowie odkryto niewybuchy, w związku z czym termin ukończenia robót został przesunięty na sierpień 2010 roku. Jednak w opinii GDDKiA brak postępu prac nie dawał najmniejszej gwarancji, że termin sierpniowy zostanie dotrzymany. W czwartym miesiącu realizacji kontraktu, wykonawca tylko w zakresie wyburzeń miał 40-proc. opóźnienie w stosunku do zatwierdzonego harmonogramu. W piątym miesiącu opóźnienie zwiększyło się do 60 proc. Wykonawca deklarował, że do końca 2008 roku wykona prace ziemne w 90 proc., a w rzeczywistości wykonanie to osiągnął dopiero dziewięć miesięcy później we wrześniu 2009 roku. Wartość kontraktu wyniosła 273 mln euro, ale w związku z odstąpieniem od niego z winy wykonawcy, GDDKiA obciążyła konsorcjum Alpine Bau GmbH karą umowną w wysokości 15 proc. wartości kontraktu, czyli około 40 mln euro.
Warto również pamiętać, że Alpine Bau, która wygrała ponowny przetarg na dokończenie realizacji inwestycji, która została przerwana z jej winy, zdecydowała się realizować budowę mostu MA 532 w oparciu o ten sam projekt budowlany. Na jego podstawie od początku miał być budowany ten obiekt. Został on uzupełniony przez GDDKiA o zapisy, które miały znaleźć się w projekcie wykonawczym (za ten projekt jest odpowiedzialny wykonawca prac). Z opinii prof. Kazimierza Flagi z Politechniki Krakowskiej, który na zlecenie GDDKiA opracował opinię na temat mostu wynika, że realizacja konstrukcji w oparciu o pierwszy projekt nie groziła katastrofą budowlaną, a projekt powstał zgodnie ze sztuką budowlaną.
Dodatkowo w ramach pytań zadawanych przy drugim przetargu na budowę autostrady A1 Alpine Bau otrzymało wyjaśnienia dotyczące projektu MA 532 i zdecydowało się złożyć nową ofertę oraz ostatecznie podpisało nową umowę z GDDKiA, akceptując wspomniany projekt.
W opinii GDDKiA podnoszenie przez Alpine Bau kwestii związanych z mostem MA 532 służy jedynie odwracaniu uwagi od rzeczywistego problemu, jakim jest niewypełnienie warunków umowy przez wykonawcę poprzez nieustanne, wielomiesięczne lekceważenie swoich obowiązków, czyli wybudowania 18,3 km autostrady A1