CBŚ przerwało nielegalną produkcję oleju napędowego
Centrale Biuro Śledcze rozbiło grupę zajmującą się przerabianiem oleju opałowego w napędowy. Policjanci przejęli linię technologiczną wyposażoną w zbiorniki o łącznej pojemności 170 tys. litrów. Uszczuplenie Skarbu Państwa z tytułu akcyzy i podatku VAT, spowodowane przestępczą działalnością, sięga ponad 2 mln złotych. Do aresztu trafił jeden z organizatorów procederu.
Do policjantów Centralnego Biura Śledczego docierały sygnały, że w powiecie świeckim (woj. kujawsko-pomorskie) działa grupa zajmująca się przetwarzaniem oleju opałowego w napędowy. W zdobycie informacji na ten temat zaangażowali się także policjanci ze Świecia. Namierzanie miejsca i osób, które mogły mieć związek z tym procederem, trwało około dwóch miesięcy.
W środę (13.07) po południu policjanci CBŚ, wspólnie z funkcjonariuszami ze Świecia i Izby Celnej w Toruniu, weszli do budynku po byłym PGR-ze, w miejscowości Sartowice, w powiecie świeckim. Na miejscu zatrzymali 3 mężczyzn (22 - 23 l.), mieszkańców Kościerzyny. Wewnątrz, w obiekcie przystosowanym do przestępczej działalności, znaleźli linię technologiczną do przerabiania oleju opałowego w olej napędowy. W pomieszczeniach były również specjalne pompy, filtry i środki chemiczne do wytrącania barwnika z oleju opałowego, który ma inny kolor niż olej napędowy. Ponadto linia produkcyjna została wyposażona w 2 zbiorniki o pojemności 60 tys. litrów i ok. 50 zbiorników o pojemności tysiąca litrów, w których był wyprodukowany olej napędowy.
Jak wynika ze wstępnych szacunków CBŚ, uszczuplenie Skarbu Państwa, z tytuły podatku VAT i akcyzy, może sięgać kwoty ponad 2 mln złotych. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przetwarzaniem oleju opałowego w napędowy oraz oszustwa polegającego na wprowadzaniu w błąd osób, które mogły kupić taki produkt jako pełnowartościowy.
W piątek policjanci i prokurator wnioskowali do sądu o aresztowanie szefa tej grupy, który trafił do aresztu. Pozostali członkowie grupy będą stawiać się do jednostek Policji w miejscu swojego zamieszkania w ramach dozoru.
Teraz śledczy będą ustalać, czy inne osoby miały związek z tą grupą i gdzie trafiał nielegalny produkt. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat i wysoka grzywna.