Ceny paliw stoją w miejscu
Ceny ropy na światowych giełdach zmieniały się w tym tygodniu jak w kalejdoskopie. Wahania, które obserwujemy na rynku surowca, nie przekładają się jednak na nasze rachunki za tankowanie.
Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 9-13 maja 2011 r.
Ostatnie majowe dni przyniosły kolejne wahania cen w polskich rafineriach, a drogie paliwa, choć wywołują protest ze strony kierowców i sprawiają, że na stacjach paliw kwitnie proceder kradzieży paliw, to nie wpływają na działania polityków, ze strony których nie padają już żadne deklaracje związane z obniżeniem poziomu paliwowych podatków.
Cenowy rollercoaster
Po spadkach, które notowaliśmy na rynku ropy przed weekendem, poniedziałek i wtorek przyniosły gwałtowne odreagowanie. Cena surowca odrobiła ponad połowę strat z ubiegłego tygodnia i ponownie znalazła się ponad poziomem 117 dol. za baryłkę. Środa była dniem dużych spadków, których kontynuację, ale w mniejszym zakresie, obserwowaliśmy w czwartek. Piątkowe notowania rozpoczynają się za to na plusie i za baryłkę ropy Brent w Londynie płaci się około 114 dol. Według agencji Reuters wskaźnik zmienności cen osiągnął w ostatnim tygodniu dwuletnie maksimum.
W ostatnich tygodniach rynek ropy bardzo nerwowo reaguje na dane płynące ze światowej gospodarki. Publikacja danych, których wydźwięk jest optymistyczny, staje się sygnałem do gwałtownych wzrostów. Każda informacja, która wskazuje na możliwy spadek popytu na surowce przekłada się na spadki. Tę zależność mogliśmy obserwować w poniedziałek, kiedy dobre dane z amerykańskiego rynku pracy ogłoszone na koniec poprzedniego tygodnia napędzały wzrosty, czy w środę kiedy cotygodniowy raport na temat poziomu zapasów ropy i produktów gotowych w USA spowodował wyprzedaż na rynku surowca.
Świat potrzebuje mniej ropy?
Ze światowej gospodarki płyną sygnały, które nie przemawiają raczej za kontynuacją wzrostów na rynku ropy. Wyższa od oczekiwań inflacja w Chinach powoduje zacieśnianie polityki monetarnej Państwa Środka. Działania mające na celu utrzymanie inflacji w ryzach mogą negatywnie wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego i zmniejszyć zapotrzebowanie na ropę ze strony Chin. Dodatkowo na światowy rynek paliw wpływają symptomy związane z osłabieniem popytu w USA. W zaktualizowanej prognozie zapotrzebowania na paliwa płynne na świecie rządowa agencja EIA (Energy Information Administration) zmniejszyła oczekiwane tempo wzrostu popytu na paliwa w Stanach.
Polski hurtowy rynek paliw
W mijającym tygodniu w polskich rafineriach obserwowaliśmy pewne uspokojenie cen, zwyżki cen popularnej „95” zdawały się wyhamowywać, a w przypadku oleju napędowego po raz pierwszy od kilku tygodni mieliśmy szansę ujrzeć obniżki.
Choć benzyna bezołowiowa 95, która na przestrzeni ostatnich 7 dni podrożała zaledwie o 0,15 proc., to jednak w środę, 11 maja 2011 r. ustanowiła swój nowy historyczny rekord cenowy. 1000 litrów tego paliwa w polskich rafineriach kosztowało 4164,50 zł netto, podczas gdy dziś to wydatek mniejszy o ok. 25 zł i metr sześcienny popularnej „95” rafinerie wyceniają na 4139 zł netto.
W tym tygodniu na hurtowym rynku olejów dominowały spadki, przecena, na poziomie 2 proc. dotyczyła średnich hurtowych cen diesla, który potaniał w polskich rafineriach aż o 77 zł na 1000 l. Liderem okazał się natomiast lekki olej opałowy, którego hurtowa cena spadła w ostatnich dniach aż o 96 zł, co oznacza przecenę na poziomie 3,48 proc.
Z prognoz e-petrol.pl dla cen na hurtowym rynku paliw wynika, że do połowy przyszłego tygodnia spadkowy trend w cenach paliw może się utrzymać. W przypadku benzyn można się liczyć z korektą w dół na poziomie 20-30 zł na 1000 litrów, tanieć powinien również diesel, jednak skala może być o połowę mniejsza, niż powinno mieć to miejsce dla benzyn.
Od kilku tygodni zwiększa się dystans pomiędzy hurtowymi cenami paliw w polskich rafineriach. O ile jeszcze w końcu marca olej napędowy kosztował tyle co benzyna, o tyle dziś jest on już tańszy o ok. 370 zł. Różnica ta powinna stawać się też coraz bardziej zauważalna na stacjach tankowania, zatem kierowcy samochodów z silnikami Diesla będą mogli, przynajmniej przez pewien czas, odetchnąć z ulgą.
Za ile będziemy tankować w najbliższych dniach?
Najnowsze badanie cen paliw na stacjach przez e-petrol.pl pokazało, że choć właściciele stacji paliw w ostatnich dniach w poszczególnych regionach naszego kraju nieznacznie skorygowali ceny – średnio o kilka groszy, to nie wpłynęło to na zmianę średnich cen ogólnopolskich. Jednak ostatnie zmiany cen w rafineriach spowodują, że w najbliższych dniach do i tak wysokich cen paliw na stacjach będzie trzeba dorzucić w przypadku benzyn kilka groszy na litrze. Dużo spokojniej, jak pokazują prognozy e-petrol.pl, zachowa się cena oleju napędowego, która ma szanse na niewielki, ale jednak spadek.
Z analiz e-petrol.pl na trzeci tydzień maja 2011 r. wynika, że średnia cena benzyny bezołowiowej 95, powinna mieścić się w przedziale 5,16-5,28 zł za litr. W przypadku cen diesla jest miejsce na obniżkę, olej napędowy powinien kosztować przeciętnie 4,86-5,02 zł za litr. Stabilizacja cen, której od kilku tygodni doświadczają właściciele samochodów z instalacją gazową, powinna się utrzymać, jednak w niektórych regionach ceny mogą nawet minimalnie spaść i najczęściej powinny mieścić się w przedziale 2,36-2,56 zł/l.