Kursy, których nie było
Niemal 130 tys. złotych zarobił właściciel jednej z gorzowskich szkół jazdy na organizowanych przez siebie kursach dokształcających kierowców na przewóz rzeczy i osób w transporcie drogowym. Mimo, że miał uprawnienia do ich przeprowadzania, ponad połowa kursantów otrzymała zaświadczenia w kursie nie uczestnicząc. 56-letni mieszkaniec Gorzowa usłyszał zarzuty poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Pierwsze informacje o nieprawidłowościach w jednym z ośrodków szkolących kierowców, prowadzonym przez 56-letniego mieszkańca Gorzowa, policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą otrzymali w październiku 2009 roku. Z informacji wynikało, że uczestnicy kursów podstawowych i dodatkowych na przewóz rzeczy lub osób w transporcie drogowym otrzymywali zaświadczenia ukończenia kursu, mimo, że w nim nie uczestniczyli lub zaliczyli zaledwie kilka godzin. Ustawowo kurs taki powinien trwać ponad 30 godzin, a część kursantów brała w nim udział….godzinę.
Prowadzone przez lubuskich policjantów czynności pozwoliły ustalić, że proceder ten trwał od końca 2006 do 2009 roku. W tym czasie odbyło się niemal 250 kursów, w których miało wziąć udział ponad 1000 osób. Zebrane w sprawie materiały wskazały, że ponad połowa z tych osób w kursie nie uczestniczyła, a odebrała jedynie gotowe zaświadczenia. Średni koszt jednego kursu wynosił 550 zł. Konkurencyjna cena oraz krótkie terminy oczekiwania na kurs sprawiały, że chętnych nie brakowało.
Łącznie do sprawy przesłuchano niemal 900 osób. Zebrane dowody pozwoliły na postawienie 56-letniemu mieszkańcowi Gorzowa zarzutu poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Sprawa trafi do sądu. Kodeks karny za tego typu przestępstwa przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
Czynności w tej sprawie prowadzone były pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.