Napięcie wokół tematu prywatyzacji Polferries rośnie

  Nowo zakupiony przez Polferries prom - Mazovia przybył do duńskiej stoczni Fayard, gdzie przejdzie remont zanim rozpocznie obsługę trasy Świnoujście-Ystad.

  Dokowanie w Odense (tutaj położona jest stocznia Fayard) było raczej nieoczekiwane. Większość polskich przewoźników promowych jest bowiem obsługiwana przez polskie stocznie. Przynajmniej tak było w ciągu ostatnich kilku lat. Jednakże wypełniony portfel zamówień polskich stoczni na 2015 roku zmusza przewoźników do poszukiwania mniej obleganych stoczni.

  Pomimo zakupu nowej jednostki, Polferries wciąż pozostaje w toku prywatyzacji. Jak informowaliśmy, związki zawodowe pod koniec stycznia wystosowały do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oskarżając Ministra Skarbu Państwa i Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.

  Poprzedni artykuł w tym temacie znajduje się tutaj: https://promy24.com/pl/wiadomosci/promy-do-polski-pozostalo-trzech-w-przetargu-o-polferries.html.

  Ministerstwo, w oświadczeniu broni swoich poglądów, jakoby proces prywatyzacji był przeprowadzany prawidłowo. Departament zaprzecza również, że doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości, ale zarazem oświadcza, że Ministerstwo Skarbu Państwa jeszcze raz przeanalizuje proces prywatyzacji.

  Oświadczenie zostało wydane po licznych protestach i mocnych wypowiedziach polityków w mediach a w odniesieniu do zgłoszenia złożonego przez związki zawodowe.

  Związki zawodowe, komentatorzy i politycy sprzeciwiają się bieżącemu procesowi prywatyzacji, podkreślając, że nie ma powodu żeby sprzedawać firmę, która jest w dobrej kondycji finansowej i fazie wzrostu – firmę stać na inwestycje, a najlepiej świadczy o tym właśnie zakup promu Mazovia. Związki zawodowe i politycy podkreślają zwłaszcza, że zaoferowana cena akcji w procesie prywatyzacji jest zbyt niska.

  Na początku procesu prywatyzacji, kiedy akcje były jeszcze o 59% droższe, nie było wiele stron zainteresowanych zakupem. Następnie po mocnym spadku ceny akcji, zgłosiło się siedem podmiotów zainteresowanych przejęciem polskiego operatora. Krytycy prywatyzacji podkreślają, że sprzedaż Polferries to nie tylko sprzedaż promów i firmy, ale także sprzedaż znaczącej części polskiego rynku i tras promowych wychodzących z polskich portów.

  Związki zawodowe i politycy są szczególnie oburzeni faktem, że tylko trzy firmy zagraniczne zostały wybrane do dalszych rozmów, a jedyne polskie przedsiębiorstwo, które wzięło udział w przetargu – Żegluga Polska (należąca do grupy PŻM, posiadającej również Unity Line) – została wykluczona.