Ropa tanieje - e-petrol.pl

   Notowania ropy na światowych giełdach znajdują się w trendzie spadkowym. Cena baryłki Brent znajduje się prawie 20 dol. poniżej rekordowych poziomów z przełomu kwietnia i maja tego roku.

Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 20-24 czerwca 2011 r.

   Taniejąca na światowych giełdach ropa daje nadzieję na to, że obniżki zobaczymy też na polskich stacjach. Jest realna szansa, że tradycyjny scenariusz wakacyjnych podwyżek cen paliw, może się w tym roku nie zrealizować.

Gospodarcze perspektywy pod znakiem zapytania

   Pogarszające się perspektywy globalnego rozwoju  przyczyniają się do spadku cen ropy na świecie. Na europejskie problemy z zadłużeniem nakładają się sygnały z USA, które wskazują na słabnącą koniunkturę gospodarczą w kraju, będącym największym konsumentem ropy na świecie.

   Dominujący wpływ na notowania surowca kolejny tydzień z rzędu miały problemy z greckim zadłużeniem. Obecne cały czas ryzyko restrukturyzacji greckiego zadłużenia i przedłużające się negocjacje w sprawie pomocy finansowej dla rządu w Atenach budzą uzasadniony niepokój inwestorów, którzy uciekają z rynku surowców. Nie najlepsze sygnały docierają też ze Stanów Zjednoczonych, gdzie Zarząd Rezerwy Federalnej skorygował w dół swoje prognozy dotyczące tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki.

Agencja uwalnia zapasy

   Presję na spdek cen wywarła też Międzynarodowa Agencja Energetyczna, która zdecydowała w tym tygodniu, że uwolni 60 mln baryłek ropy z posiadanych przez siebie zapasów. Ten ruch ma pomóc zniwelować braki wywołane ograniczonym dostawami z Libii, które według wyliczeń MAE do końca mają sięgają już 132 mln baryłek lekkiej słodkiej ropy. Uwolnienie zapasów przyczyniło się do dalszego spadku cen, których wysoki zdaniem przedstawicieli Agencji  poziom stanowi zagrożenie dla odradzającej się po kryzysie gospodarki. 

Obniżka niebawem dotrze na stacje

   Światowe obniżki dają się dostrzec także w cennikach hurtowych polskich rafinerii – a ich skala jest doprawdy imponująca i pozwala sądzić, że w przyszłym tygodniu będzie ona wyraźnie widoczna na stacjach benzynowych. W porównaniu z cenami z ubiegłego weekendu średnia cena benzyny bezołowiowej 95 jest o ponad 60 zł/m3 niższa. Dla oleju napędowego różnica ta jest jeszcze większa i sięga 83 zł/m3. Po dokonujących się w ostatnich dniach obniżkach wielce prawdopodobne jest utrzymanie się tego trendu i zejście jeszcze przynajmniej o kilkanaście procent dla każdego z gatunków paliw. Obecna cena średnia benzyny 95 to 3961,40 zł/m3, 4044,70 zł/m3 dla Pb98, a także 3802,40 zł/m3 paliwa Diesla. Ta skala zmian nie została tak naprawdę zrealizowana w całej „możliwej skali” z uwagi na przerwę w pracy podczas święta Bożego Ciała, co spowoduje, że najbliższe dni będą w jakiś sposób dyskontować to, co na światowych rynkach działo się wczoraj.

Czy przy dystrybutorze wydamy mniej?

   Opisane uprzednio obniżki niewątpliwie dadzą się odczuć w handlu detalicznym, jednak nie zawsze będą one musiały być widoczne wprost – już bowiem wiele koncernów oferuje paliwo taniej, jednak pod pewnymi warunkami. Promocje cenowe, powiązane z zatankowaniem pewnych ilości paliwa czy zakupem określonych produktów stają się coraz częstszym elementem oferty na stacjach, co z jednej strony pozwala zwiększyć obroty, a z drugiej maksymalizować wolumen sprzedaży. Nie ma jednak wątpliwości, że bardzo możliwe wydaje się zejście z cen w najbliższym tygodniu na poziom: 4,99-5,13 zł/l dla benzyny bezołowiowej 95, 5,23-5,33 zł/l dla jej „starszej siostry”- Pb98 oraz 4,90-5,01 zł/l dla oleju napędowego. To zapewne z jednej strony reakcja koncernów na dużą presję konkurencyjną w okresie wakacyjnym, z drugiej zaś próba wykorzystania przez nie w sposób optymalny światowych tendencji.