Jesienne rekordy cenowe paliwa
Ceny ropy na światowych giełdach zanotowały w tym tygodniu spadek. Polscy kierowcy nie powinni się jednak spodziewać, że tankowanie będzie tańsze. Wręcz przeciwnie. Gwałtowne osłabienie złotówki powoduje, że aktualne hurtowe cenniki rodzimych rafinerii wspięły się na historyczne szczyty. Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 19 – 23 września 2011 r.
Piątek i dobre prognozy pogody na pierwszy jesienny weekend to dla wielu kierowców dzień planowania wyjazdów, a ceny na stacjach paliw mogą do tego zachęcać, bo są jeszcze relatywnie niskie.
Rynki pod wpływem emocji
Światowymi giełdami targały w mijającym tygodniu sprzeczne emocje, które nie omijały też rynku ropy. Z jednej strony strach o niekontrolowane bankructwo Grecji i rozprzestrzenienie się kryzysu na Włochy, którym agencja Standard & Poor’s obniżyła rating kredytowy, mieszał się z nadzieją na to, że w trakcie dwudniowego spotkania przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej, wypracowane zostanie rozwiązanie, które będzie receptą na uzdrowienie gospodarki. Koniec tygodnia dołożył do tej mieszanki jeszcze rozczarowanie, po tym jak inwestorzy przekonali się o bezradności Fed. To rozczarowanie przerodziło się w gwałtowną przecenę czarnego surowca. W efekcie ropa Brent, która jeszcze w ubiegły czwartek kosztowała na giełdzie w Londynie ponad 115 dol., dziś kosztuje już tylko 106 dol. za baryłkę.
Złotówka w tarapatach
Nerwowa atmosfera na rynkach finansowych wpłynęła też na polską walutę, która mocno traciła na wartości, zarówno w relacji do euro, jaki i amerykańskiego dolara. Inwestorzy, szukając bezpiecznego schronienia dla swoich pieniędzy, pozbywali się aktywów uznawanych za ryzykowane, a do takich cały czas zalicza się złotówka. Osłabienie polskiej waluty to zła wiadomość dla kierowców. Kurs walutowy jest czynnikiem istotnie wpływającym na kształtowania się cen paliw w Polsce, a spadek siły nabywczej naszej waluty przekłada się na wzrost cen paliw, bo rosną koszty zakupu surowca, który musimy importować.
W polskich rafineriach paliwa najdroższe w historii
Ostatni tydzień przyniósł korektę cen paliw w polskich rafineriach. Podwyżki w przypadku benzyn miały miejsce zarówno w PKN Orlen jak i Grupie Lotos. Łącznie na przestrzeni ostatniego tygodnia najpopularniejsza benzyna bezołowiowa 95 podrożała średnio o ok. 56,50 zł netto na 1000 litrów, w wyniku czego dziś średnia hurtowa cena benzyny bezołowiowej 95 wynosi 4192,50 zł. Mniej, bo o 34 zł netto wzrosła od piątku, 16 września, hurtowa cena oleju napędowego. Metr sześcienny diesla kosztuje w polskich rafineriach 4170,50 zł. Warto zwrócić uwagę, że aktualne ceny paliw u polskich producentów systematycznie rosną i dziś osiągnęły kolejny historyczny rekord.
Orlen ustala warunki gry
Wnikliwi obserwatorzy zmian cen na rynku hurtowym z pewnością zauważyli w ostatnich tygodniach zmianę polityki cenowej prowadzonej przez wiodącego w Polsce producenta paliw. Na należących do PKN Orlen stacjach benzynowych ceny maksymalne benzyny i diesla są ustalane odgórnie na bardzo niskim poziomie, w wyniku czego stajom niezależnym, ale także zagranicznym koncernom paliwowym, trudno jest oferować paliwa w konkurencyjnych wobec Orlenu cenach.
Kierowcy płacą coraz więcej
Sztywna polityka cenowa PKN Orlen w przypadku cen detalicznych sprawiła, że na początku tego tygodnia na kierowców nie czekały większe niespodzianki. Monitoring zmian cen na krajowych stacjach paliw, prowadzony przez e-petrol.pl, wskazał jedynie na korekcyjną (o 1 gr na litrze) podwyżkę cen benzyny. Popularna „95” kosztowała w środę 14 września średnio 5,12 zł za litr, a olej napędowy sprzedawano w kraju w niezmienionej id tygodnia cenie – 5,09 zł/l. Różnicę w rachunku za tankowanie mogli natomiast zauważyć kierowcy samochodów z instalacją gazową. To alternatywne wobec benzyny paliwo w ostatnich dniach drożało w obrocie hurtowym, ale podwyżka dotarła na stacje dopiero teraz – średnio w kraju płaci się za litr LPG 2,57 zł.
Polska paliwowym eldorado?
Aktualnie ceny paliw w Polsce są na wyjątkowo niskim poziomie, Polacy tankują taniej, niż kierowcy w sąsiadujących z nami państwach UE. Za 100 zł polscy kierowcy mogą nalać do baku nieco ponad 19,5 litra benzyny i 19,6 l. oleju napędowego. Za taką sumę w Niemczech zatankujemy zaledwie 14,8 l. benzyny i 16,8 l. oleju napędowego. W Czechach 100 zł wystarczy na zakup 16,5 l. benzyny i 16,72 l. diesla. Do niedawna można było jeszcze poszukać niższych cen na Litwie, ale obecnie paliwa są tam droższe o ok. 40-50 gr na litrze. Z zestawieniem cen paliw na stacjach w wybranych krajach Europy można się zapoznać na portalu e-petrol.pl pod adresem w zakładce Ceny na stacjach w Europie.
Idą jesienne podwyżki cen na stacjach
Ostatni tydzień września powinien zaowocować wzrostową korektą cen detalicznych. Zgodnie z wyliczeniami analityków e-petrol.pl z firmy Information Market S.A. najpopularniejszą benzynę bezołowiową średnio powinniśmy w najbliższych dniach tankować po 5,17-5,31 zł za litr, podczas gdy na olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 5,14-5,31 zł/l. Podwyżki dotyczyć będą też autogazu – w przyszłym tygodniu średnio litr tego paliwa będzie można tankować w cenie 2,54-2,64 zł/l. .