Opec nie zaskoczył - ropa drożeje

   Ropa na światowych rynkach drożeje. To efekt decyzji OPEC, a właściwie jej braku, w sprawie zmiany limitów wydobycia surowca. Na odpowiedź na pytanie, czy to początek nowej fali wzrostów, jest chyba jednak za wcześnie.

Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 4-8 czerwca 2011 r.

   Polski rynek nie zareagował jeszcze w żaden sposób na skutki braku decyzji OPEC. Czy z powodu zmiany biegu cenowych wykresów na świecie można spodziewać się podwyżek także i u nas? Prognozy e-petrol.pl pokazują, że w najbliższych dniach powinniśmy uniknąć wyraźnych podwyżek.

Wykres pnie się do góry

   Mijający tydzień na rynku ropy stał pod znakiem wzrostów. Na giełdzie w Londynie tylko poniedziałek przyniósł spadek cen surowca. Z każdym kolejnym dniem notowania ropy Brent znajdowały się na coraz wyższych poziomach, docierając w piątek do granicy 120 dol. W zachowaniu cen surowca widać wpływ, jaki na rynek wywarły efekty spotkania ministrów ds. ropy krajów zrzeszonych w kartelu producenckim OPEC.

OPEC pozostawia limity bez zmian

   Z czerwcowym spotkaniem OPEC wiązano nadzieję na zwiększenie światowej podaży surowca. Delegaci krajów eksportujących ropę, którzy spotkali się w tym tygodniu w Wiedniu, nie potrafili jednak ustalić wspólnego stanowiska w sprawie ustalenia nowych limitów wydobycia surowca. Za zwiększeniem produkcji były państwa Zatoki Perskiej - Arabia Saudyjska, Kuwejt, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które postulowały dodatkowe wydobycie na poziomie 1,5 mln baryłek dziennie. Ta propozycja nie znalazła jednak aprobaty u pozostałych członków kartelu. 

Decyzyjna niemoc oznacza, że oficjalna wielkość produkcji krajów zrzeszonych OPEC pozostaje niezmieniona. 

   Nie jest przesądzone, że ilość ropy dostarczana na rynek przez kraje zrzeszone w OPEC nie zwiększy się. Ograniczona produkcja surowca w Libii i prognoza przewidująca wzrost zapotrzebowania na arabską ropę mogą doprowadzić do nierównowagi na rynku i jest prawdopodobne, że państwa postulujące podniesienie limitów zwiększą wydobycie na własną rękę.

W cennikach rafinerii - bez rewolucji

   Upływający tydzień na polskim rynku detalicznym zapisał się stosunkowo nikłą zmiennością. W rafineriach – zwłaszcza dla benzyn również nie było widać wielkich zmian. Nieznacznie zaledwie podrożało  paliwo do silników Diesla. Obecnie mamy do czynienia z poziomem cen średnich:  4079,40 zł netto dla m sześc. benzyny bezołowiowej 98 i 3998,40 zł netto/m sześc. benzyny 95. Widać zatem, że od początku tygodnia ruch jaki się dokonał był zaledwie śladowy.

   Olej napędowy od początku tygodnia podrożał o około 15 zł, co nie stanowi specjalnego zaskoczenia. Obecnie kosztuje on 3828,70 zł netto/m sześc. Jeszcze mniejszy ruch dotyczy paliwa grzewczego – to bowiem kosztuje 2698 zł netto/m sześc., a więc ledwie 12 zł drożej niż w pierwszych dniach tygodnia.

Czego się spodziewać?

   Najbliższe dni mogą – choć wcale jeszcze nie muszą – rozpocząć u niektórych dystrybutorów pewne zmiany w polityce cenowej, związane ze zbliżającym się sezonem letnich wyjazdów. Firma doradcza e-petrol.pl nie przewiduje w nadchodzącym tygodniu istotnych zmian cen średnich w detalu (przypomnijmy, że mijające siedem dni było okresem powtórki cen sprzed ostatniego weekendu), jednak należy mieć świadomość, że tego rodzaju zmiany mogą stać się odczuwalne przynajmniej w niektórych regionach Polski. 


   Prognozowane przez nas poziomy cenowe na najbliższy tydzień to: dla benzyny 95 5,08-5,21 zł/l, dla odmiany 98 5,29-5,42 zł/l , zaś dla oleju napędowego 4,91-5,04 zł. Autogaz powinien mieścić się w rozpiętości 2,36-2,51 zł/l. Szerokość przedziału tutaj uzależniona jest od regionalnej specyfiki polskiego handlu tym paliwem.