Rok 2016 stał pod znakiem wahań cen ropy. Obecne ustalenia OPEC powodują, że ceny surowca nie powinny spadać

Zdaniem ekspertów po ogłoszeniu porozumienia w sprawie ograniczenia produkcji ropy zaistniała szansa na stabilizację cen tego surowca na świecie. Jest ona obecnie najwyższa od połowy ubiegłego roku.

– Z pewnością wśród inwestorów na rynkach surowcowych najwięcej jest tych, którzy inwestują na rynku ropy naftowej, a na rynku tym w 2016 roku wydarzyło się kilka przełomowych wręcz wydarzeń – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ. – Z pewnością jednym z najważniejszych z nich było zniesienie sankcji międzynarodowych na Iran, które nastąpiło na początku 2016 roku i sprawiło, że Iran z powrotem mógł wrócić do gry, czyli zacząć produkować większe ilości ropy naftowej i oczywiście eksportować również większe ilości ropy naftowej.

Od początku roku ropa naftowa zdrożała o niemal 40 proc. Dziś jej cena przekracza 50 dolarów za baryłkę i jest najwyższa od połowy ubiegłego roku. To jednak wciąż o połowę mniej niż w połowie 2014 roku. Od tego momentu czarne złoto zaczęło gwałtownie tanieć, osiągając dno w lutym 2016 roku, gdy baryłka ropy WTI była warta niespełna 30 dolarów.

– Kolejnym kluczowym wydarzeniem na rynku ropy naftowej w minionym roku było porozumienie krajów OPEC, czyli porozumienie, które zostało podpisane 30 listopada i które zobowiązuje kraje należące do kartelu do ograniczenia produkcji ropy naftowej i do trzymania się do pewnego z góry wyznaczonego oficjalnego limitu – podsumowuje Dorota Sierakowska. – To były takie dwa najważniejsze wydarzenia na rynku ropy naftowej.

Od początku 2016 roku trwały spekulacje dotyczące zamrożenia bądź ograniczenia produkcji ropy. Niekiedy spekulacje te działały kojąco na rynek, podnosząc ceny czarnego złota. Okazywały się jednak wciąż plotkami. Wreszcie pod koniec listopada państwa zrzeszone w OPEC porozumiały się w sprawie ograniczenia wydobycia surowca do 32,5 mln baryłek dziennie. Umowa ma zacząć obowiązywać od początku 2017 r. Pozostali producenci surowca zgodzili się na ograniczenie produkcji ropy o 600 tys. baryłek dziennie.

– Do najważniejszych wydarzeń na pozostałych rynkach surowców należy zaliczyć wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, które były tematem numer jeden na rynkach finansowych przez dłuższy czas i które również wpłynęły chociażby na wartość amerykańskiego dolara, co przełożyło się także na wartość m.in. złota oraz innych metali szlachetnych – mówi Sierakowska. – Z kolei w przypadku towarów rolnych warto zwrócić uwagę chociażby na bardzo duże zbiory kukurydzy, soi czy pszenicy w różnych rejonach świata, które przyczyniły się do tego, że notowania tych zbóż i roślin oleistych utrzymują się na niskich poziomach już od dłuższego czasu.

Cena złota w pierwszej połowie roku solidnie wzrosła, sięgając niemal 1400 dolarów za uncję. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy odnotowano jednak spadek o niemal 15 proc. Cena pszenicy od początku roku spadła o przeszło 11 proc., a kukurydzy wzrosła o ledwie 0,4 proc. Soja jest droższa o jedną piątą niż na początku roku, ale wynika to z wyjątkowo niskiej ceny tego surowca w styczniu.