Napadli na mężczyznę i ukradli iveco

 

   Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi wraz z funkcjonariuszami z Rawy Mazowieckiej zatrzymali sprawców rozboju, w wyniku którego skradziono "dostawczaka". Pojazd został odzyskany.

   Do zdarzenia doszło w połowie listopada 2011 roku przy krajowej ósemce na terenie powiatu rawskiego. Przed północą dwóch sprawców napadło na mężczyznę dozorującego teren posesji, na której znajdowały się wystawione na sprzedaż pojazdy. Po wejściu do przyczepy napastnicy obezwładnili go a następnie, jak wynika z jego relacji, siłą spili alkoholem. W wyniku pobicia mężczyzna stracił przytomność. Kiedy ocknął się następnego dnia stwierdził brak zaparkowanego na ogrodzonym terenie iveco o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.

   Powiadomieni o zdarzeniu funkcjonariusze z Rawy Mazowieckiej dotarli do dwóch świadków, którzy w dniu napadu około godz. 18:00 rozmawiali z nieznajomymi mężczyznami obserwującymi parking. Zaproponowali oni wspólne spożywanie alkoholu co doprowadziło do utraty przytomności przez świadków. Nad ranem jeden z nich stwierdził brak telefonu komórkowego. Wyjaśniając tę sprawę policjanci sprawdzili,m.in. zapisy monitoringu z pobliskich stacji paliw. Na jednej z nich kamera zarejestrowała mężczyznę, którego świadkowie i dozorca rozpoznali jako złodzieja samochodu i telefonu komórkowego. Na pewnym etapie postępowania w działania wykrywacze włączyli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Weryfikowane na bieżąco tropy zaprowadziły na Śląsk. Tamtejsi stróże prawa po otrzymaniu zdjęć z monitoringu wytypowali podejrzewanego.

   W ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Rawie Mazowieckiej 7 lutego 2012 roku doszło do zatrzymań w powiecie gliwickim. Po godz. 6:00 funkcjonariusze weszli na teren prywatnej posesji zamieszkanej przez podejrzewanego 24-latka. Podczas przeszukania zabezpieczono utracony w listopadzie pod Rawą telefon komórkowy. Jako kolejny wpadł jego 45-letni pracodawca. U niego ujawniono skradzionego w wyniku rozboju "dostawczaka", na którym zamontowane były jedynie inne tablice rejestracyjne oraz ładunek w postaci węgla. Starszy z mężczyzn ma już za sobą przeszłość kryminalną.

   Za rozbój grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wystąpi z wnioskami o tymczasowe areszty.