Przejęto 25 ton nielegalnego tytoniu
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego wspólnie z funkcjonariuszami Służby Celnej rozbili grupę przestępczą. Sprawcy sprowadzali nielegalny tytoń z Czech i sprzedawali go w Polsce. Ujawniono 25 ton nielegalnej krajanki tytoniowej. Straty, jakie mógł ponieść Skarb Państwa z tytułu przestępczego procederu, sięgają 15 milionów złotych. Zatrzymano cztery osoby, które zostały już tymczasowo aresztowane.
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego uzyskali informację, że z terenu Śląska na obszar całej Polski wprowadzany jest w dużych ilościach do obrotu handlowego podrabiany tytoń renomowanych producentów, w opakowaniach o gramaturze od 200 do 1000 gramów. Śledczy, przy współudziale funkcjonariuszy Urzędu Celnego w Katowicach, rozpoczęli rozpracowywanie grupy zajmującej się tym nielegalnym procederem.
Policjanci ustalili, że krajanka tytoniowa samochodami ciężarowymi przyjeżdżała do Polski z Czech. W wynajętych halach magazynowych na terenie Mysłowic i Katowic była przerabiana w gotowy do sprzedaży produkt. Kilkuosobowy skład grupy przestępczej zajmował się pakowaniem, ważeniem oraz oklejaniem etykietami różnych firm tytoniowych tego samego towaru. Podrabiany tytoń sprzedawany był w cenie 50 złotych za 500 gramów, czyli w przybliżeniu 100 proc. taniej od obowiązujących cen rynkowych, co w dalszej perspektywie powodowało wzrost popytu na ten rodzaj towaru.
Podczas realizacji przeprowadzonej na terenie Katowic, bezpośrednio na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa - rozładunku załadowanej tytoniem ciężarówki na słowackich numerach rejestracyjnych - policjanci z CBŚ zatrzymali 4 osoby, w tym dwóch obcokrajowców. Łącznie zabezpieczyli 25 ton tytoniu. Straty Skarbu Państwa z tytułu przestępczej działalności sięgają 15 milionów złotych.
Na wniosek policjantów i prokuratorów sąd tymczasowo aresztował zatrzymanych mężczyzn. Ponadto podczas przeszukania miejsca zamieszkania organizatora procederu zabezpieczono przechowywane w reklamówce pieniądze (140 tys. złotych) oraz broń palną. Stróże prawa oceniają, że sprawa ma charakter rozwojowy. Sprawcy w więzieniu mogą spędzić nawet 5 lat.