Ładowarka kołowa Doosan DL420, pokazana po raz pierwszy na targach Bauma 2010 w Monachium, to następca cenionego modelu DL400.Ważąca z czterometrową łyżką 22,3 t DL420, w porównaniu do poprzedniczki, odznacza się przede wszystkim wyższą wydajnością i zmniejszonym o 7 proc. zużyciem paliwa. Nasza redakcja miała okazję „poznać się” z DL420 podczas wizyty w Centrum Treningowym Doosan pod Pragą.
Podczas projektowania modelu DL420 konstruktorzy Doosana postawili sobie kilka głównych założeń. Maszyna miała być zasilana wysokowydajnym silnikiem z wtryskiem Common Rrail, zapewniającym dużą moc i płynność pracy zarówno układu jezdnego maszyny, jak i systemu hydrauliki. Jej kabina miała zapewniać możliwie najlepszą widoczność oraz komfortowe warunki pracy dla operatora, dzięki ergonomii jego stanowiska i wysokiej jakości materiałom wykończeniowym. Dużą wagę przykładano również do doboru odpowiednich komponentów, które powinny zagwarantować niezawodność, a także maksymalnego uproszczenia konstrukcji – co pozwala na przyspieszenie obsługi serwisowej i redukcję jej kosztów. Tyle teorii.
Cummins 11 zamiast 9
Doosan nie wyposaża swoich ładowarek w silniki własnej konstrukcji (tak robi np. Liebherr). Firma wychodzi z założenia, że lepiej skupić się na maksymalnym dopracowaniu konstrukcji całej maszyny, niż rywalizować z najlepszymi producentami jednostek napędowych. Pod maską DL420 pracuje więc silnik Cumminsa – QSM 11, sześciocylindrowy, 10,8-litrowy, generujący moc 284 KM i 1.451 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pod względem mocy i momentu to jednostka zbliżona do 8,9-litrowego Cumminsa QSL 9 z DL400. Silnik QSM 11 ma jednak większą sprawność, a jego mniejsze wysilenie powinno pozytywnie wpłynąć na trwałość. Jednostka, w zależności od warunków i potrzeb, może pracować w jednym z dwóch trybów; power lub economy. Co również istotne, QSM 11 spełnia też z nawiązką wymagania normy ekologicznej Tierr III. Emisja COo jest czterokrotnie mniejsza, a cząstek stałych – dwukrotnie. Silnik wyposażony jest w system potrójnego filtrowania powietrza oraz hydrauliczny wentylator chłodnicy z funkcją wstecznego przedmuchiwania. Motor współpracuje z automatyczną przekładnią produkcji ZF – 4 WG 210 (ten sam model montowano w DL400). Skrzynia ma cztery przełożenia do jazdy w przód i trzy do jazdy w tył. przełożenia pozwalają rozpędzić ładowarkę do 38 km/h do przodu i 18,4 km/h do tyłu. Prędkość do przodu nie budzi zastrzeżeń, natomiast użytkownicy potrzebujący szybko cofającej ładowarki mogą trochę narzekać (np. Liebherr L 566 2Plus2 cofa z maksymalną prędkością 40 km/h). Skrzynia ZF ma trzy podstawowe tryby pracy; automatyczny, pół-automatyczny (z funkcją „Kick-down” dla pierwszego biegu) i manualny.
Na pochwałę zasługuje fakt wyposażenia maszyny w duży, 367-litrowy zbiornik paliwa, co w połączeniu ze zmniejszonym o 7 proc. spalaniem w porównaniu do DL400, pozwala na nieprzerwaną pracę maszyny bez tankowania nawet przez dobę.
Łyżka nie traci czasu
Ładowarka DL420, tak jak dotychczas DL400, wyposażona jest w mosty ZF z systemem LSD (o ograniczonym uślizgu). Mosty mają przekładnie planetarne w piastach oraz trwałe, podwójne hamulce tarczowe. Maksymalna siła odspajania wynosi 210 kN. Tak jak w DL400, DL420 ma trzy siłowniki i system podnoszenia typu Zz. Dwa siłowniki odpowiedzialne za podnoszenie mają wymiary 160 x 928 mm, natomiast siłownik łyżki – 180 x 600 mm. Maszyna standardowo wyposażana jest w system stabilizacji ładunku, zwiększający komfort pracy i minimalizujący efekt wysypywania się ładunku podczas jazdy po nierównościach. System hydrauliki oparty jest na dwóch pompach, o zmiennym przepływie oleju. Kontrolowany przepływ to 200 l/min. Filtr oleju jest w stanie wychwycić zanieczyszczenia o wielkości zaledwie 10 mikronów.
Pod względem parametrów pracy łyżką Doosan DL420 może równać się z najlepszymi; podnoszenie w pełni załadowanej łyżki trwa 5,8 s, wysyp 1,4 s, a opuszczanie bez ładunku 3 s. Łączny czas cyklu to 10,2 s, czyli nieco mniej niż w przypadku doskonałej ładowarki Liebherr L 566 2Plus2 (11 s).
Z kamerą cofania
Kabina ładowarki Doosan DL420 spełnia wymagania norm bezpieczeństwa ROPS i FOPS. Sstandard wyposażenia jest, tradycyjnie dla produktów z Korei, wysoki. Należy do niego m.in. czuła (min. natężenie światła 0 lux) kamera cofania z wyświetlaczem LCD, klimatyzacja, system podwójnego filtrowania powietrza, fotel operatora z zawieszeniem pneumatycznym, kolumna kierownicy regulowana w dwóch płaszczyznach, barwione szyby, antena radia zatopiona w tylnej szybie i fabryczne głośniki, gniazdko 12V, zapalniczka, uchwyt na napoje, schowek czy podgrzewane lusterka zewnętrzne. Na liście opcjonalnego wyposażenia kabiny znajduje się tylko... radio CD, z funkcją MP3 lub bez niej.
Co najważniejsze jednak, kabina jest ergonomiczna, łatwo nauczyć się obsługi podstawowych funkcji maszyny. Uwagę zwraca też solidny montaż przyjemnych w dotyku elementów wykończenia kabiny operatora.