Co osłabia polski transport drogowy
Szefowie 18 regionów ZMPD i członkowie władz statutowych Zrzeszenia omawiali na posiedzeniu w Lublińcu najważniejsze problemy polskich przewoźników drogowych oraz poszukiwali sposobów ich rozwiązywania.
Wśród największych zagrożeń utrudniających funkcjonowanie branży i osłabiających pozycję polskiego transportu drogowego na rynku europejskim wymieniane były zjawiska podnoszące koszty przedsiębiorstw. Wiele czasu uczestnicy spotkania poświęcili kwestii lawinowych podwyżek cen ubezpieczeń. Z analizy rynku ubezpieczeniowego wynika, że ubezpieczyciele będą nadal windować ceny, a ich klienci nie mają na ten stan rzeczy bezpośredniego wpływu. Pojawiały się propozycje forsowania rozwiązań cedujących część odpowiedzialności cywilnej w ramach ubezpieczenia pojazdu na kierowców - w końcu to oni, a nie przedsiębiorcy, są sprawcami wypadków. Mówiono też o konieczności bezpłatnych szkoleń, które mogłyby wpływać na obniżenie poziomu szkodowości, a w konsekwencji do zmniejszenia kosztu polis.
Ważnym tematem obrad były stawki stosowane przez prywatnych koncesjonariuszy autostrad A2 i A4. Największe oburzenie wywołują ceny na autostradzie A2, która, jak mówią przewoźnicy, jest dziś najdroższą drogą w Europie, a może i na świcie. Za niezgodne z zasadami prawa i przyzwoitości uznano ograniczenia tonażowe, uniemożliwiające przejazd drogą krajową nr 92, czyli trasą alternatywną dla A2. Przedstawiciele ZMPD informowali o szeregu działań podjętych w tej sprawie (szczegóły tych działań są dostępne na tym portalu). Najważniejszym działaniem ZMPD jest skierowanie skargi w sprawie wysokich stawek na autostradzie A2 do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zrzeszenie zabiega też o zorganizowanie spotkania wszystkich stron uczestniczących w sporze o ceny na A2, a także analizuje możliwość złożenia skargi w Trybunale Konstytucyjnym. Przygotowuje też apel do posłów przyszłej kadencji o zmianę przepisów o drogach publicznych, uniemożliwiającą wprowadzanie przez lokalną administrację ograniczeń tonażowych na drogach krajowych.
Szefowie regionów sygnalizowali też inne problemy:
- Brak systemu szkoleń kierowców, zapewniającego napływ młodych specjalistów do zawodu. W tej sprawie ZMPD przygotowało postulaty, które w zbiorczym dokumencie Pracodawców RP skierowane zostaną do nowego rządu.
- Nieprawidłowości w działaniach Inspekcji Transportu Drogowego, która - zamiast chronić przewoźników przed nieuczciwą konkurencją - zamieniła się w służbę represyjną. Część problemów z tego obszaru rozwiąże nowelizacja przepisów o transporcie drogowym, w których uchwalaniu ZMPD czynnie uczestniczy. Obecnie ustawa znajduje się w Senacie
- Niekorzystne oddziaływanie na branżę ograniczenia do 600 litrów ilości wwożonego do Polski paliwa. ZMPD, realizując uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Delegatów, zwróciło się do Komitetu Transportu Polskiej Akademii Nauk o pomoc w przygotowaniu ekspertyzy, która trafi jako argument za zniesieniem ograniczenia na biuro ministra finansów.
Większość zgłaszanych problemów jest od dawna przedmiotem działań ZMPD. Dyskusja przewodniczących regionów dowiodła, że są to sprawy dla przewoźników najważniejsze. Sposób ich załatwiania będzie tematem sprawozdania na kolejnym spotkaniu - podjęto bowiem decyzję, że narady przewodniczących będą odbywały się cyklicznie.
Uczestnicy spotkania w Lublińcu spotkali się też z burmistrzem miasta, Edwardem Maniurą, który do roku 2006 był posłem Komisji Infrastruktury, i który, co podkreślił prezes ZMPD, Jan Buczek, zawsze pozostaje przyjacielem polskich przewoźników.