Euro 2012 ożywia polskie niebo  

 

   Po ponad 2 latach stagnacji na polskim niebie, ostatni tydzień przyniósł znaczne jego ożywienie. Dawno tyle się nie działo. Aktywność europejskich przewoźników na polskim rynku pokazuje, że zadziałał efekt Euro 2012. A to dopiero początek.

Zwiększona aktywność Ryanaira

   Po sześciu latach obietnic baza operacyjna Ryanaira we Wrocławiu stała się faktem. Od marca pasażerowie będą mogli bezpośrednio polecieć m.in. na Kretę, Maltę czy do Wenecji. Irlandczycy zbazują jednego Boeinga 737 i chcą obsługiwać z Wrocławia 800 tys. pasażerów rocznie. Docelowo w Strachowicach mają nocować dwa samoloty. Baza oznacza również utworzenie dodatkowych miejsc pracy.

   Również w Modlinie przewoźnik chce bazować swoje samoloty. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że warunki na jakich chce stamtąd operować są nie do przyjęcia dla władz nowego lotniska. Jako demonstrację swojej siły Ryanair ostentacyjnie organizuje konferencję prasową na której ogłasza śmiałe plany ekspansji w Modlinie i rzuca włodarzom rękawicę „My jesteśmy gotowi, a Wy?”.

   „Ryanair słynie z tego, że do granic możliwości wykorzystuje swoich partnerów biznesowych. Najczęściej wszystkie eventy organizowane są przez władze lotnisk bądź samorządów. Konferencja w Warszawie jest przemyślanym działaniem mającym na celu stworzenie nacisku medialnego na władze lotniska w Modline, którego skutkiem ma być podpisanie umowy na warunkach, których zależy Ryanairowi”, komentuje Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu Pasazer.com.

Wreszcie polecimy z Krakowa do Moskwy

   Dużą niespodzianką jest pojawienie się długo oczekiwanego połączenia lotniczego Krakowa z Moskwą. To niewątpliwie duży sukces Jana Pamuły, prezesa krakowskich Balic dla którego od kilku lat uruchomienie bezpośrednich połączeń do Moskwy było dużym priorytetem.

   „Na wejście Aerofłotu do Krakowa zgodę musiał wyrazić LOT, który dzięki temu mógł uzyskać pozwolenie władz rosyjskich na loty nad Syberią na planowanej nowej trasie do Pekinu”, komentuje Cybulak.

   Od czerwca 2012 codzienne loty do Moskwy pozwolą mieszkańcom Polski Południowej na skorzystanie z bogatej siatki połączeń wschodnich oferowanych przez rosyjską linię.

350 % więcej Air Berlin w Krakowie

   To nie jedyna nowość w Krakowie. Niemiecki Air Berlin od 1 maja zwiększa aż o 350% ilość operacji z Krakowa do Berlina. Zamiast czterech operacji w tygodniu przewoźnik będzie operował z Krakowa dwa razy dziennie. Dodatkowo Z Krakowa do Berlina zamiast Dashem Q400 polecimy na pokładzie większego Embraera 190 ze 111 miejscami na pokładzie.

   „Zwiększona aktywność Air Berlin w Polsce związana jest również z planowanym na czerwiec otwarciem hubu przewoźnika na nowym lotnisku w Berlinie”, mówi Cybulak.

   Po rocznej nieobecności w Gdańsku Air Berlin wraca na trasę Gdańsk-Berlin i podobnie jak w przypadku Krakowa zaoferuje 14 połączeń tygodniowo na pokładzie samolotu 76 miejscowego Dasha Q400.

W Katowicach wreszcie nowy przewoźnik

   Powody do radości mają tez Katowice. Po okresie stagnacji w ruchu regularnym na lotnisku w pod katowickich Pyrzowicach pojawi się nowy przewoźnik. Skandynawski SAS uruchomi bezpośrednie połączenie z Katowic do Kopenhagi.

   Połączenie wystartuje 26 marca i będzie obsługiwane cztery razy w tygodniu samolotem odrzutowym Bombardier CRJ w wariancie -200 lub większym -900.

   „To był wyjątkowo gorący tydzień w branży lotniczej. Już teraz Euro 2012 mobilizuje przewoźników do rozwoju siatki połączeń, czy też wejścia na Polski rynek. To ostatni dzwonek aby uruchamiać nowe połączenia na Euro, gdyż aby je dobrze wypromować przewoźnik potrzebuje około 6 miesięcy”, komentuje Cybulak.

   „Nowe połączenia są także efektem rozbudowy polskich lotnisk. Niektóre z nich otrzymają zupełnie nowe oblicze. We Wrocławiu, Rzeszowie, Łodzi czy Gdańsku prace budowlane dobiegają końca. Wkrótce ich pasażerowie będą obsługiwani w prawdziwie zachodnioeuropejskich standardach. Wygląda na to, już teraz lotniska są zdecydowanie lepiej przygotowane na Euro niż transport lądowy”, dodaje.