50-60 mln pasażerów w 2030 r.
Na dynamiczny rozwój polskiego rynku lotniczego - CPL
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 15 III na lotnisku Chopina, przedstawiono oficjalne dane podsumowujące rynek przewozów pasażerskich w Polsce. Obecny na spotkaniu minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk poinformował także o podjęciu przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów decyzji o rekomendacji budowy Centralnego Portu Lotniczego.
Według najnowszych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego w 2016 r. krajowe porty lotnicze obsłużyły blisko 34 mln pasażerów, co oznacza 12% wzrost w porównaniu z rokiem 2015 (o wynikach poszczególnych polskich portów lotniczych za ubiegły rok pisaliśmy już na łamach „PGT” w nr 4/2017). Przedstawiony na konferencji przewidywany przyrost liczby pasażerów w 2030 r. wynosi według prognoz od 50 do 60 mln osób.
Przewozy krajowe. Jak powiedział podczas prezentacji prezes ULC Piotr Samson: Mamy w sumie 15 lotnisk. Wśród nich siedem portów, które są liderami, ale mamy też i porty, które osiągają niskie wyniki przewozowe. Liderem jest warszawskie Lotnisko Chopina. Ten wzrost dają mu PLL LOT, które mogły znacząco rozwinąć swoją siatkę połączeń, szczególnie jeśli chodzi o połączenia dalekodystansowe.
Dynamika przewozów krajowych w polskich portach lotniczych w 2016 r. kształtowała się na znacznie wyższym poziomie niż w portach zrzeszonych w ACI Europe. Odnotowano tu wzrost na poziomie 15%. Liderem na rynku krajowym był LOT, który zanotował największy wzrost ilościowy w całym roku.
W ruchu międzynarodowym również odnotowano znacznie wyższą dynamikę w porównaniu do przewozów międzynarodowych zrealizowanych przez porty ACI. Do tego wzrostu przyczyniły się przewozy regularne. Liderem w tym segmencie pozostaje od lat Ryanair. Jednak, pod względem ilościowym, największe wzrosty w 2016 r. odnotował PLL LOT. Najbardziej popularnym kierunkiem lotów regularnych pozostaje Wielka Brytania, a następnie Niemcy, Norwegia i Włochy.
Jeśli chodzi o udziały w polskim rynku to liderem jest na nim Ryanair z 30,57% i ponad 9,3 mln przewiezionych pasażerów. Za irlandzkimi liniami „miejsce na podium” zajmuje LOT z 22,38% udziału w rynku i 6,8 mln obsłużonych podróżnych oraz WizzAir, odpowiednio 21,66% i 6,5 mln. Kolejna niemiecka Lufthansa, ma już dużą stratę do przodującej trójki – 6,6% udziału w rynku i 2 mln przewiezionych pasażerów.
Ruch czarterowy. Mimo, iż polski rynek przewozów czarterowych obsłużył ponad 148 tys. mniej pasażerów niż rok wcześniej, to w IV kwartale zaczął odrabiać straty. Sytuacja ta wiąże się ze spadkami przewozów do krajów o niestabilnej sytuacji politycznej, zagrożonych atakami terrorystycznymi: Turcji, Egiptu, Maroka i Tunezji. Jedynie lotnisko Katowice-Pyrzowice oraz Poznań-Ławica zdołały zwiększyć przewozy.
Wśród przewoźników ponownie najwięcej pasażerów obsłużył Enter Air – 1,16 mln (32,89% udziału w rynku), choć to Travel Service odnotował największe wzrosty ilościowe w całym roku i osiągnął wynik 1 mln przewiezionych podróżnych (28,29% udziału w rynku). Na trzecim miejscu znalazły się linie Small Planet z 24,79% udziału i 878 tys. obsłużonych osób.
Najbardziej popularnymi kierunkami lotów czarterowych stały się europejskie kraje z basenu Morza Śródziemnego oraz Czarnego – Grecja, Hiszpania, Bułgaria oraz Włochy. Spada natomiast popularność Turcji, Egiptu, Maroko i Tunezji.
Prognozy. Prezes ULC podkreślił, że aktualna prognoza spółki przewiduje, iż rynek w 2030 r. będzie blisko dwukrotnie większy niż obecnie, jednak już teraz można zaobserwować, że ruch lotniczy rośnie szybciej niż oczekiwano. „Głównym motorem dynamicznego wzrostu w Polsce będzie nadrabianie zaległości w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Wskaźnik mobilności jest u nas na znacznie niższym poziomie niż w krajach „starej” Unii Europejskiej – powiedział.
Samson zaakcentował także, iż największe nasycenie ruchu występuje w głównych lotniskach Polski Centralnej, co w przyszłości może powodować problemy z przepustowością. Tego trendu nie wykazują natomiast lotniska regionalne obsługujące poniżej 1 mln pasażerów, gdzie w niektórych przypadkach mogą wystąpić problemy z uzyskaniem rentowności.
CPL. Na przestrzeni ostatnich 12 lat ruch pasażerski zwiększył się niemal czterokrotnie, dlatego ważne jest tworzenie takich warunków, które będą odpowiadały na potrzeby rosnącego rynku przewozów pasażerskich w Polsce – powiedział na początku swego wystąpienia minister Adamczyk, by chwilę później poinformować, że: Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów ustalił ponad wszelką wątpliwość i konsensualnie podjął decyzję o rekomendacji budowy Centralnego Portu Lotniczego.
Minister nie chciał zdradzać szczegółów planu budowy CPL, tłumacząc, że te zaprezentują niedługo na specjalnej konferencji premier Beata Szydło i wicepremier Mateusz Morawiecki. Adamczyk podał jedynie przypuszczalną datę otwarcia tego obiektu: Możemy sobie wyobrazić uruchomienie CPL w 2027-28 r. Na pytania dotyczące prognozowanych kosztów budowy powiedział tylko: Są one trudno wyliczalne. Od 20 do 30 mld zł. Dodał też, że jest szansa na uzyskanie dofinansowania ze środków unijnych w kolejnej perspektywie budżetowej (2021-2027), ale będzie również potrzebny „montaż finansowy”. Oznacza to prawdopodobne finansowanie inwestycji z różnych źródeł.
Co do konkretnego miejsca wybudowania CPL to minister przypomniał o powstałym w 2008 r. opracowaniu na temat ewentualnej budowy takiego obiektu, w którym zwracano uwagę na dwie podwarszawskie lokalizacje: Mszczonów i Babsk. Nie można zapomnieć o tym dokumencie – podkreślał.
Chopin do rozbudowy. Wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit akcentował z kolei, iż zanim powstanie CPL najistotniejszą sprawą jest zapewnienie odpowiedniej przepustowości na lotniskach Chopina i w Modlinie. Druga sprawa to integracja tych dwóch portów – musi tu być pełna współpraca z wszystkimi udziałowcami Modlina, a więc także z władzami Mazowsza i Grodziska Mazowieckiego – powiedział Szmit, podkreślając, że powinny one funkcjonować jako całość. Według wiceministra dopiero po faktycznym powstaniu CPL będzie można podjąć decyzje, na podstawie sytuacji na rynku i wyników, co dalej robić z tymi lotniskami.
Obecny na spotkaniu dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Mariusz Szpikowski zapewnił, że tylko w tym roku na dziesięć inwestycji związanych ze zwiększeniem przepustowości na lotnisku Chopina przewidziano wydać 226 mln zł. Obecnie rozważane są także trzy koncepcje rozbudowy terminalu pasażerskiego.
W 2017 r. warszawskie lotnisko planuje odprawić 14 mln podróżnych. W kolejnym roku liczba może wzrosnąć do 16 mln. Według różnych opinii maksymalna przepustowość Chopina, po inwestycjach, to 22-25 mln podróżnych rocznie.
Na zdjęciu od lewej: Piotr Samson, Andrzej Adamczyk, Jerzy Szmit / Fot. Mikołaj Marszycki
28 marca 2017 r. | Mikołaj Marszycki