Milion TEU w gdańskim DCT  

   Głębokowodny Terminal Kontenerowy (DCT) - cudowne dziecko gdańskiego portu - miał 29 czerwca 2011 swoje kolejne święto. Środowiska żeglugowe przywykły już dawać osobiste świadectwo zdarzeniom, które - właśnie dzięki DCT - znów sławią w świecie tysiącletni port. W środowe popołudnie - z milionowym TEU do przeładowania w tym terminalu - zawitał do DCT "Emma Maersk" (398x56 metrów), pierwszy z serii ośmiu największych obecnie kontenerowców (15.500 TEU). I słowo "obecnie" ma swoje uzasadnienie, bowiem A.P. Møller-Maersk - duński... lew światowej żeglugi kontenerowej - zamówił już statki o pojemności 18.000 TEU, klasy "triple E" (400x59 metrów), którym zanurzenie (maksymalnie 14,5 metra) także pozwoli zawijać do Gdańska.

   Licznie przybyłych przedstawicieli firm portowych i żeglugowych oraz instytucji i urzędów administracji morskiej przywitał Boris Wenzel, CEO Deepwater Container Terminal. Zapewne nie z powodów kurtuazyjnych podziękował za współudział w sukcesie zarówno obecnemu prezesowi ZMPG SA Ryszardowi Strzyżewiczowi, jak i sprawującemu dzisiaj urząd wiceprezydenta Gdańska Andrzejowi Bojanowskiemu, który w chwili podejmowania decyzji inwestycyjnych DCT odpowiadał za finanse portu. Szczególne wyrazy wdzięczności skierował także do profesora Witolda Andruszkiewicza, wizjonera i praktyka portowej rzeczywistości. Zaproszeni do podzielenia się refleksjami wszyscy zgodnie podkreślili, iż zaistnienie Gdańska na światowej mapie przewozów morskich rzeczywiście wymagało konsekwencji i odwagi od wielu decydentów.

   Terminal, który za 200 milionów euro australijskiego funduszu Macquarie Group of Companies otwarto jesienią 2007 roku, zadziwia dynamiką swego rozwoju najzagorzalszych sceptyków. I nie ma dzisiaj znaczenia, czy jak w projekcjach prof. W. Andruszkiewicza sprzed pół wieku Gdańsk określać dzięki niemu "portem zbiorczo-rozdzielczym", czy współczesnym terminem hubu... Ważne, iż po trzech latach funkcjonowania - obsługując 46% całego morskiego obrotu kontenerowego - jest liderem wśród polskich terminali morskich, a na przyszły rok - jak zapowiedział B. Wenzel - DCT planuje ustąpić na Bałtyku jedynie St. Petersburgowi.